wtorek, 23 października 2012

Paraliż światopoglądowy


Donald Tusk w ostatnich dniach znów zaczął pojawiać się mediach. Stworzyło to okazję do zadania pytań zarówno o wizję dotyczącą gospodarki jak i sprawy związane ze światopoglądem. Przy tych ostatnich w wypowiedziach premiera dominowało jedno słowo: „kompromis”. Czy Donald Tusk jest sparaliżowany sytuacją podziału w Platformie Obywatelskiej?

Informacja premiera o stanie realizacji expose oraz planach na najbliższe lata podana przez Donalda Tuska otworzyła jesienną ofensywę premiera. Obok tzw. ”drugiego expose” drugą sprawę, która budziła emocje było nieszczęsne głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie projektu zaostrzającego prawo aborcyjne. Przy tej okazji padły pytania o inne ustawy, przy których uchwalaniu nie ma dyscypliny partyjnej. W odpowiedziach premiera widać było wielką ostrożność tak jakby nie chciał „podpaść” żadnej z partyjnych frakcji.

Pierwsza sprawa to wspomniana afera związana z pozwoleniem na rozpatrzenie przez sejmowe komisji ustawy antyaborcyjnej. Premier potępił zachowanie swoich partyjnych kolegów, stwierdzając, że istniejący kompromis jest optymalnym rozwiązaniem. Nie wiem czy słowo kompromis jest tutaj odpowiednie – na tyle pozwolili konserwatyści, wiele środowisk teraz nazywa to dyktatem Kościoła.

Kolejny kompromis to sprawa refundacji in vitro. Na pytanie Tomasz Lisa jaka jest opinia osobista posła Donalda Tuska, premier miał problemy z odpowiedzią. W końcu stwierdził, że przychyla się do projektu Małgorzaty Kidawy – Błońskiej. Dziś już wiadomo, że w 2013 roku rozpocznie się refundacja zabiegu in vitro przez państwo obejmująca 15 000 par. Ale patrząc, że podjęcie tej decyzji zajęło parę lat, także tu widać, że zarówno PO jak i rząd nie były w stanie wypracować, powiedzmy szczerze mało kontrowersyjnego projektu, bez dokładnych konsultacji z konserwatywnym skrzydłem Platformy.

Ciekawym przypadkiem jest także zaproponowany przez premiera w ubiegłym roku projekt likwidacji Funduszu Kościelnego i zastąpienie go dobrowolnym odpisem od podatku na związki wyznaniowe. Wydawało się już, ze Tusk spełni swoją przedwyborczą obietnicę w której stwierdził, że „rząd nie będzie klęczeć przed księdzem”. Wydaje się jednak, że zarówno ta władza jak i każda poprzednia jednak klęczy przed Kościołem - projekt ustawy jest poddany konsultacjom od dłuższego czasu, i nie za bardzo widać końca tych działań. Czy także w tym przypadku rząd, bardziej niż ze społeczeństwem liczy się ze zdaniem ministra Gowina i innych konserwatywnych posłów?

W Polsce cały czas nie mamy przepisów dotyczących ułatwień dla par żyjących w nieformalnych związkach. To ułatwiłoby życie nie tylko parom homoseksualnym, ale także tym którzy nie decydują się na zawarcie małżeństwa. Projekt posła Dunina tak samo jak ten dotyczący likwidacji Funduszu Kościelnego poddany jest pracom komisji sejmowych i konsultacjom społecznym. Znowu potrzebna ustawa utknęła w martwym punkcie nie wiadomo na ile lat (jak w przypadku refundacji zabiegów in vitro).

Te wszystkie przykłady świadczą o tym ,że rząd nie może się wyzwolić spod wpływu 40 posłów Platformy Obywatelskiej. Podział w partii służy już tylko utrzymaniu władzy, bo na pewno nie społeczeństwu, które czeka na potrzebne zmiany w przepisach. Władza w Polsce jest sparaliżowana, panuje stagnacja, może to także stanowi powód spadku poparcia. Jedyną rzeczą, która trzyma PO i Donalda Tuska u władzy to brak lepszej alternatywy i dość niepokojąca perspektywa rządów PiS-u. Wygrana Jarosława Kaczyńskiego oznaczałaby, że wszystkie wymienione wyżej sprawy nie byłyby nawet poddane dyskusji.

Paweł Strzelczyk


2 komentarze:

  1. Rzeczywiście ostatnio wydaje się jakby Tusk musiał lawirować między frakcjami i stale szukać punktów wspólnych, ale w gruncie rzeczy 3 osobowa przewaga w parlamencie nie jest sytuacją wygodną.
    A co do poddawania spraw dyskusji przez Kaczyńskiego w razie objęcia przez niego władzy- ostatnio akurat nader często mu się zdarza dyskutować (patrz: cykl debat). W każdym razie lepsze już to marionetkowe debatowanie przy stole niż wychodzenie na ulicę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodziło mi raczej o dyskusję na temat wyżej wymienionych spraw. Jarosław raczej nie dyskutuje o związkach partnerskich ;p

    OdpowiedzUsuń